22.09.2014
Uff... dałam radę i drugi raz w życiu przebiegłam 10 km. Wczoraj odbyła się druga edycja biegu Przemyska Dycha.
Nie wiem, czy wystartuję za rok, ale jeśi tak, to na pewno warto pamiętać aby:
- Wziąć zegarek i kontrolować czas - bez tego w rezultacie dobiegłam do mety 3 minuty później niż rok temu. Rok temu zajęłam w swojej kategorii wiekowej 4 miejsce (54:58 min). W tym roku - 31 (58:08 min).
- Nie zakładać żadnych wyników - ja założyłam, że skoro moja kategoria wiekowa jest tak rozstrzelona (16-29 lat), to nie mam szans, więc nie będę się z nikim ścigać. Trochę to pójście na łatwiznę...
- Przyjść na start przynajmniej pół godziny szybciej - ja się prawie spóźniłam.
- Przygotować muzykę - może nawet wcześniej zresetować odtwarzacz, żeby nie było żadnych niespodzianek - mi na samym starcie coś się zacięło i w biegu go naprawiałam - zajęło mi to niecały kilometr.
To moje błędy i pewnie każdy uczestnik dopisałby tu coś od siebie.
Ogólnie cieszę się, że wzięłam udział i polecam każdemu - niesamowita walka ze swoimi słabościami i zadowolenie na mecie, że mimo braku sił dało się radę. Wtedy naprawdę widać, że możemy więcej niż nam się wydaje:)
Pamiątkowy medal dla każdego uczestnika |