Sklepowe szynki (które przecież tak smakowicie wyglądają) zawierają niestety tylko 60-70% mięsa - reszta (ponad 30% ?!) to: substancje wypełniające i stabilizatory, w tym azotanowa solanka, białko sojowe; konserwanty i substancje wzmacniające smak oraz zapach z grupy E, substancje koloryzujące zastępujące wędzenie a nawet gluten czy mąka ziemniaczana - aż włos się na głowie jeży...
Ostatnio wpadłam więc na pomysł, żeby zrobić własną - upiec schab i mieć na tydzień domowej roboty szynkę, którą można dodawać do omletu, jajecznicy czy jeść nawet samą na zimno. Wystarczy upiec taki kawałek mięsa i kroić sobie na bieżąco cieniutkie plasterki.
Ostatnio wpadłam więc na pomysł, żeby zrobić własną - upiec schab i mieć na tydzień domowej roboty szynkę, którą można dodawać do omletu, jajecznicy czy jeść nawet samą na zimno. Wystarczy upiec taki kawałek mięsa i kroić sobie na bieżąco cieniutkie plasterki.
Składniki:
- 1 kg schabu
- przyprawy (wedle uznania: vegeta/przyprawa do mięsa)
- 1 kg soli
Wykonanie:
- Schab natrzyj przyprawami ze wszystkich stron.
- Usyp w formie podłoże z soli (grubości ok. 1cm) i ułóż na nie mięsko (ważne, żeby część ze skórą była na dole).
- Całość zasyp dokładnie solą (tak aby schab był całkowicie zakryty). Piecz godzinę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
- Po wyciągnięciu formy z piekarnika rozbij skamieniałą sól nożem i od razu wyciągnij schab na talerz.
- Oczyść formę (wyrzuć całą sól) i z powrotem przełóż do niej mięsko, żeby było wygodnie przechowywać je w lodówce.
Plaster gotowego schabu (50g) ma:
146 kcalbiałko: 15 g
tłuszcz: 10 g
węglowodany: 0 g