„Dzień dobry
Dziękuję za wiadomość, cieszę się, że zainteresował Panią mój blog.
Oczywiście, moja dieta stwarza idealne warunki do ładnego schudnięcia i może przejść na nią każdy, nieważne, czy jest zdrowy, czy nie. Dieta oparta na produktach pochodzenia zwierzęcego jest odpowiednia dla każdego człowieka, ponieważ człowiek od milionów lat jadł mięso, więc cały organizm ludzki jest do niego w pełni przystosowany: http://www.lekkimkrokiem.pl/2017/04/7-powodow-dla-ktorych-warto-jesc-mieso.html
Nie można być w pełni zdrowym jedząc coś, co zdrowiu nie służy (otyłość to też niestety choroba).
Dieta ketogeniczna to prawdopodobnie jedyny ratunek dla osób chorych na padaczkę (na inne choroby, jak cukrzyca, nadciśnienie i in. również). Lekarze niestety przestrzegają przed takim sposobem żywienia z wielu powodów: być może z niewiedzy, przywiązania do utartych schematów, strachu itd. (poza tym jak nie wiadomo, o co chodzi... to wiadomo, o co chodzi). Jak Pani widzi, niektórym chorym nie dają szans na wyzdrowienie i uwolnienie się od leków. Pani szwagier jest najlepszym przykładem na to, że nie można w 100% bezmyślnie słuchać lekarzy.
Jego sytuacja jest też najlepszym dowodem na to, że powszechnie lansowana teoria, jakoby mózg do prawidłowego funkcjonowania potrzebował glukozy jest fałszywa: http://www.lekkimkrokiem.pl/2015/10/skad-wiadomo-ze-weglowodany-nie-sa-nam.html
Węglowodany są człowiekowi w ogóle niepotrzebne (nigdy nie udowodniono, aby człowiek do pełnego funkcjonowania potrzebował zjadać choćby jeden gram), a do tego są szkodliwe: http://www.lekkimkrokiem.pl/2019/09/czym-sa-weglowodany-kilka-istotnych.html
(Pani szwagier, ze względu na swój stan zdrowia, powinien dążyć do diety zero-węglowodanowej).
Jeśli chodzi o Pani przejście na dietę, to proponowałabym robić to stopniowo. Stopniowe zmiany zawsze są bardziej pożądane przez organizm niż rewolucje. Pisałam o tym tutaj: http://www.lekkimkrokiem.pl/2015/11/jak-przejsc-na-diete-niskoweglowodanowa.html
oraz tutaj: http://www.lekkimkrokiem.pl/2017/10/ile-trwa-przestawianie-sie-na-diete.html
Co do warzyw i owoców, może je Pani jeść ale w małych ilościach - traktując je jako dodatek smakowy do potraw. Warzywa i owoce nie mają w sobie niczego, co jest człowiekowi potrzebne, poza tym zawierają wiele składników szkodliwych (jak węglowodany, błonnik).
Najlepiej również trzymać się tych warzyw, które mają mniej błonnika (pomidory, gotowany kalafior itd.) oraz owoców, które mają mniej cukru (maliny, borówki itd.). Całą listę rozpisałam tutaj: https://drive.google.com/file/d/1DRaaylLpD2XgYMtzg39ERD6D4ryYgOM8/view
Może Pani sobie śmiało wydrukować tę tabelkę i powiesić np. na lodówce.
Co do Pani jadłospisu, to musi Pani pamiętać, że świeże mięso (takie właśnie jak na gulasz, bitki itd.) zawsze jest lepsze od przetworzonego (parówek, pasztetu itd.): http://www.lekkimkrokiem.pl/2017/06/jak-przygotowywac-mieso-aby-byo.html
Kolejna sprawa to żółtkownica - o ile wiem, jest to typowe "danie" z diety Kwaśniewskiego (zresztą, cały Pani jadłospis wygląda trochę jakby był oparty na jego diecie). Moja dieta to nie dieta Kwaśniewskiego i nie polecam tego typu "wynalazków"; może Pani robić normalną jajecznicę z całych jaj. Osobiście byłam kiedyś rok na diecie Kwaśniewskiego i szczerze nie polecam. Już po niecałym roku zaczęły mnie boleć stawy, popsuł mi się wzrok i byłam ogólnie w rozsypce. Myślę, że to wynikało z podstawowych błędów tej diety, czyli za dużo tłuszczu, za mało białka i za dużo jajek, za mało mięsa. Na początku jego dieta wydaje się fantastyczna, a potem zaczyna się czuć, że coś jest poważnie nie tak. (Błędy diety Kwaśniewskiego to dłuugi temat, ale nie chcę się tutaj rozpisywać. Mam w planie napisać o tym obszerny artykuł, ale to już po przebudowie bloga).
O tym, jak powinna wyglądać prawidłowa dieta ketogeniczna (jedyna zdrowa na dłuższą metę) pisałam tutaj: http://www.lekkimkrokiem.pl/2018/09/jaka-dieta-niskoweglowodanowa-jest.html
Proszę sobie dokładnie przeczytać tę notkę, a wszystko powinno się Pani rozjaśnić.
Ogólnie powinna Pani zapomnieć o żółtkownicy, jeść więcej świeżego mięsa (tego jak na obiad), a warzywa traktować jako dodatki smakowe do potraw (nie polecam ziemniaków, proponowałabym stopniowo je eliminować). Reszta Pani jadłospisu wydaje się w porządku (oczywiście, jeśli chce Pani schudnąć, musi Pani pamiętać o bilansie kalorycznym: http://www.lekkimkrokiem.pl/2014/12/kalorie-sie-licza.html ).
Pozdrawiam,
Justyna Kuźniar-Zamyślewska"